Ciasne wnętrze samochodu było duszne od ich oddechów i napięcia, które się między nimi kotłowało. Czuła na sobie jego ciężkie spojrzenie, czuła, jak jego dominacja rozlewa się po jej ciele niczym elektryczny impuls. Była na granicy – podniecona, uległa, głodna jego smaku.
Jego kutas pulsował w jej ustach, gorący i twardy, gdy poruszała głową w jednostajnym, głębokim rytmie. Język pracował dokładnie, pieścił go przy każdym ruchu, a jej usta były mokre i chciwe. Wiedziała, jak blisko jest, czuła to po jego napiętym ciele, po tym, jak palce wplatały się mocniej w jej włosy.
Ale to nie wszystko. Jego druga ręka znalazła jej pierś i zacisnęła się na niej mocno, bez litości. Ugniatał ją brutalnie, szarpiąc i skręcając sutek, aż z jej gardła wyrwało się przytłumione jęknięcie. Dźwięk wibrował na jego kutasie, sprawiając, że przeklął nisko pod nosem.
– Masz takie zajebiście jędrne cycki – mruknął, jego głos był chrapliwy od podniecenia. – Mogłabyś nimi ścisnąć mojego kutasa i nadal byłoby ci mało.
Jęknęła na samą myśl, czując, jak jego palce mocniej zaciskają się na jej sutku, jak boleśnie go szarpie, rozciągając chwilę napięcia do granic. Była mokra. Przeklęcie mokra.
Jego biodra zaczęły drżeć. Wiedziała, że już nie wytrzyma.
– Kurwa, bierz to – warknął, jego dłoń na jej włosach zacisnęła się mocno, trzymając ją w miejscu, gdy jego kutas pulsował gwałtownie w jej ustach.
Chwilę później poczuła, jak gorący strumień uderza prosto w jej język, jak gęsta sperma wypełnia jej usta. Przełykała szybko, ale było tego za dużo – poczuła, jak spływa jej po kącikach ust, jak gorące krople przesuwają się po jej brodzie i kapną na skórę piersi.
Jęknął, opierając głowę o zagłówek, ciężko oddychając, ale jego spojrzenie wciąż było wbite w nią.
– Spójrz na siebie – powiedział niskim, pełnym satysfakcji głosem. – Jak grzeczna, posłuszna dziwka.
Jego palce przesunęły się po jej policzku, rozsmarowując białą ścieżkę jego soku na jej skórze.
– Połknij wszystko – rozkazał sucho, a ona spełniła jego polecenie, czując, jak po jej ciele rozchodzi się fala przyjemnego upokorzenia.
Patrzył na nią intensywnie, przesuwając kciukiem po jej dolnej wardze, ocierając resztki o jej skórę.
– Wylizałaś mnie jak trzeba – mruknął zadowolony. – Ale zobaczymy, jak będziesz wyglądać, kiedy zrobię ci to samo.
Jego wzrok zsunął się w dół, między jej uda.
Magda przełknęła ślinę, czując, jak jej ciało pulsuje od niedosytu.
Wiedziała, że ta noc się jeszcze nie skończyła.