Wyszłam z domu pełna frustracji i gniewu. Wiedziałam, że mój mąż mnie zdradza, i tym razem postanowiłam odpłacić mu tym samym. Ubrałam się tak prowokacyjnie, jak nigdy wcześniej: krótka, czarna mini ledwo przykrywała pośladki, a głęboki dekolt czerwonej bluzki niemal całkowicie odsłaniał moje jędrne, duże piersi. Włosy, długie i blond, opadały swobodnie na ramiona, przyciągając spojrzenia wszystkich mężczyzn na imprezie u mojej koleżanki, której dom tego wieczoru był pełen rozbawionych gości.
Już po chwili zwróciłam uwagę na wysokiego bruneta stojącego w kuchni, który uśmiechał się do mnie w sposób, od którego przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Nasze spojrzenia spotkały się kilka razy, aż w końcu postanowiłam podejść. Rozmawialiśmy chwilę, flirtując bez skrępowania, popijając drinki i delikatnie dotykając swoich dłoni. Atmosfera stawała się coraz bardziej napięta, pełna niewypowiedzianych obietnic.
– Może przejdziemy gdzieś na bok? – zaproponował cicho, spoglądając na mnie znacząco.
– Chętnie – odpowiedziałam zmysłowym szeptem, prowadząc go do jednego z wolnych pokojów na piętrze.
Zamknęłam drzwi za nami. Mężczyzna spojrzał na mnie z pożądaniem, a potem bez słowa położył się na łóżku, obserwując mnie intensywnie. Powoli podeszłam bliżej, klękając przed nim z prowokacyjnym uśmiechem. Zmysłowo zdjęłam mu spodnie, a potem majtki, odsłaniając jego twardy, naprężony członek.
Nie spiesząc się, spojrzałam mu głęboko w oczy, nim wzięłam go do ust.
Poruszałam głową powoli, drażniąc go językiem, doprowadzając go do szaleństwa. Czułam jego smak, zapach, słyszałam, jak przyspiesza oddech i jak z każdym ruchem staje się coraz bardziej spięty.
Po kilku minutach, gdy oboje byliśmy już blisko granicy wytrzymałości, wstałam, zrzucając szybko swoją bieliznę, i wspięłam się na niego, siadając na nim gwałtownie, aż jęknęłam z rozkoszy. Zaczęłam rytmicznie poruszać biodrami, czując, jak jego dłonie mocno zaciskają się na moim ciele, nadając tempo coraz szybszym ruchom.
Po chwili przewrócił mnie na brzuch, podnosząc lekko moje biodra, i wszedł we mnie mocno od tyłu, trzymając mnie za włosy. Jęknęłam głośno, zaskoczona siłą jego ruchów, ale także rozpalona do granic możliwości. Każdy jego ruch był mocny, pewny, bezkompromisowy.
Zatracałam się w tych doznaniach, pozwalając, by moje ciało przejęło całkowitą kontrolę, a przyjemność wymazała wszystkie wcześniejsze zmartwienia.
Nasze oddechy mieszały się ze sobą, jęki wypełniały pokój, aż oboje osiągnęliśmy intensywny, głośny finał, pozostawiając nas spoconych i spełnionych na łóżku.